2021/10/30 04:52 - 2021/10/30 05:25 #28. Julietta90 odpowiedział (a) w temacie Nowe życie proces trzezwienia. Witam Cię kochana Jestem w Twoim wieku i chociaż nie piłam codziennie ale w ostatnim okresie bardzo często miałam i mam podobne objawy. Ostatnia edycja: 2021/10/30 05:25 przez: , aby dołączyć do konwersacji.
Jaime na to: – Nie chcę iść do szkoły. – Dlaczego? – pyta ojciec. – Są trzy powody ku temu – stwierdził Jaime. – Po pierwsze, bo tam jest potwornie nudno; po drugie, bo mi dzieciaki dokuczają, a wreszcie po trzecie, bo nienawidzę szkoły. Na to ojciec: – To ja ci podam trzy powody, dla których powinieneś pójść do
Zalogowałam się na forum ponieważ potrzebuję porozmawiać z kimś kto ma podobny problem co ja. Wstydzę się mówić na głos o alkoholu Potrzebuję pomocy - Niepijemy
Sandinista, przypominam, że na forum nie umieszczamy obrazków (także screenshotów) bez względu na ich treść poza wyznaczonymi działami. Zamiast tego możesz zacytować treść. Co do tego, że boisz się treści listu. Niedawno mama mi powiedziała, że jak wracałem wieczorem lub w nocy pod wpływem alkoholu, to grzecznie szedłem spać.
odpowiedział (a) w temacie Osiągnąć WYLECZENIE z alkoholizmu. Ostatnia edycja: 2022/08/29 03:49 przez: Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: , aby dołączyć do konwersacji. Otrzymane podziękowania: 11443. 2022/08/29 03:39. Ostatnia edycja: 2022/08/29 03:40 przez: Następujący użytkownicy podziękowali za tą
Vay Tiền Nhanh Ggads. Jedynie 9 proc. alkoholików to osoby odpowiadające naszemu stereotypowemu skojarzeniu z przysłowiowym menelem spod budki z piwem. Dwa razy więcej (20 proc.) osób uzależnionych od alkoholu to osoby wysoko funkcjonujące spełniające bez zarzutu swoje role społeczne. Podczas konferencji zorganizowanej przez Serwis Zdrowie specjaliści ostrzegali, że skutki społeczne i ekonomiczne pandemii dla wielu z nas mogą oznaczać dodatkowe zagrożenia. Prof. Piotr Gałecki z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii wskazuje, że wysoko funkcjonujący alkoholicy są silnie psychicznie uzależnieni od alkoholu - myślą o piciu niemal nieustannie. Często myślą też o okresach abstynencji, ale nawet wtedy alkohol to główny motyw ich myśl - planują i czekają na moment, kiedy będą mogli się napić. Uzależnienie to choroba zaprzeczeń, zatem osoba uzależniona nie przyzna, że ma jakiś problem, tym bardziej ta określana jako "wysoko funkcjonująca". Lubi otaczać się osobami pijącymi, a w swoim środowisku jest zazwyczaj bardzo lubiana i doceniana. Praca jest dla wysoko funkcjonujących alkoholików wartością nadrzędną, najczęściej są więc uznawani za profesjonalistów, a w proces zaprzeczenia problemowi alkoholowemu włączeni są zarówno współpracownicy, jak i Wysoko funkcjonujących alkoholików trudno zdiagnozować, ponieważ zarówno oni sami, jak i osoby z ich otoczenia nie widzą problemu, nie szukają pomocy, z łatwością prześlizgując się przez system opieki medycznej czy psychologicznej. Ich problem ujawnia się w wyniku niespodziewanych, dramatycznych wydarzeń spowodowanych pod wpływem alkoholu, np. wypadków komunikacyjnych lub choroby, którą wieloletnie picie powoduje – mówi prof. Piotr Gałecki. Dodaje, że łatwo ją wytłumaczyć, zwłaszcza, że rzadko lub wręcz nigdy nie dochodzi do upojenia alkoholowego. – Jej obowiązki służbowe wymagają spotkań z osobami lubiącymi nadużywać alkoholu, musi brać udział w wyjazdach służbowych, na których pojawia się alkohol, a kiedy wraca do domu i rozpoczyna funkcjonowanie na łonie rodziny od otwierania alkoholu, często uważa się, że skoro tak ciężko pracuje to „należy jej się coś od życia” – mówi specjalista. Pięć kategorii uzależnionych od alkoholu- 20 proc. to tzw. alkoholicy funkcjonalni - takie osoby z naszego otoczenia, których najczęściej nawet nie podejrzewamy, że mają problem z alkoholem - 32 proc. to młodzi dorośli, którzy po skończeniu szkoły średniej, studiując piją alkohol, często ciągami, na spotkaniach okolicznościowych i imprezach- 21 proc. to młode osoby antyspołeczne, czyli osoby które pod wpływem alkoholu wchodzą w konflikt z prawem. Często konflikt jest skutkiem nadużywania 18 proc. osób nadużywających alkoholu ma dodatkowo jakieś zaburzenia psychiczne (chorobę afektywną dwubiegunową, schizofrenię, zaburzenia lękowe, zaburzenia depresyjne)- 9 proc. to osoby cierpiące na ciężki, chroniczny alkoholizm - to osoby które najczęściej nazywani są typowymi alkoholikami spod budki z piwemPułapka uzależnienia Wysoko funkcjonujący alkoholik w systemie opieki zdrowotnej pojawia się średnio 10 lat później niż standardowy alkoholik spod przysłowiowej budki z piwem. To dlatego, że dość długo nie ma ostrych konsekwencji zdrowotnych, jednak ryzyko związane z chorobami serca czy nowotworami jest u niej znacznie większe niż u osoby niepijącej, a narastając latami, w końcu musi źle się skończyć. Według badań amerykańskich niemal co piąty uzależniony od alkoholu w Stanach Zjednoczonych jest osobą wysoko funkcjonującą. W Polsce problem może także być rozpowszechniony. W 2011 roku badania na ten temat przeprowadzili pracownicy Wyższej Szkoły Pedagogiki w Warszawie. Okazało się, że wśród pracowników 13 banków i 21 koncernów z dużych miast 18 proc. pracowników korporacji piło alkohol codziennie, a 45 proc. - kilka razy w tygodniu. Najczęściej ten rodzaj uzależnienia spotykany jest wśród osób wykonujących zawody narażone na ryzyko wypalenia zawodowego, czyli wśród profesjonalistów medycznych, kadry kierowniczej, funkcjonariuszy wszelkich służb, dziennikarzy. Cechy osobowości sprzyjające uzależnieniu- zdolność radzenia sobie w stresujących sytuacjach- nadmierna zależność emocjonalna - trudności w wyrażaniu uczuć- niska samoocena - niepokój w relacjach interpersonalnych - impulsywność- perfekcjonizmJeśli niektóre z tych cech są dominujące, nawet po niewielkiej ilości alkoholu mogą się wzmacniać i prowadzić do depresji lub zaburzeń lękowych. Alkohol jest wtedy formą samoleczenia. Jak działa mechanizm uzależnieniaNa początku, tym "niewinnym", zmieniamy działanie ośrodka nagrody w mózgu. Niestety, Alkohol to jedna z najbardziej podstępnych substancji sprzyjających odczuwaniu przyjemności, jaką zna historia człowieka. Zacznijmy od tego, że kubki smakowe rejestrują alkohol raczej jako substancję nieprzyjemną, a nawet graniczącą z bólem – wystarczy przypomnieć sobie pierwszy kontakt z alkoholem wysokoprocentowym. Z czasem orientujemy się jednak, że alkohol może dawać także przyjemne wrażenie i zaczynamy używać go do niwelowania wszelkich deficytów w odczuwaniu przyjemności, gdy mamy wahania nastroju albo doświadczamy lęku - tłumaczy dr Andrzej Silczuk z Instytutu Psychiatrii i Neurologii. I dodaje, że owo odczuwanie przyjemności, zniwelowanie napięcia, czasem wręcz euforia, jakiej doświadczamy po wypiciu alkoholu, to pułapka, w którą można wpaść. - W ten sposób uwalniamy jeden z najsilniejszych czynników ryzyka rozwinięcia uzależnienia czyli regulowanie emocji substancją - w tym przypadku alkoholem – podkreśla dr Andrzej Silczuk. Zaczyna się niewinnie. Gorszy dzień w pracy? Kieliszek wina. Sprzeczka z partnerem? Kieliszek wina. Kłopoty z dzieckiem w szkole? Kieliszek wina. Albo dwa. Z czasem alkohol zaczyna dominować w Biologia uwielbia równowagę, więc kiedy nasz ośrodek nagrody, który jest częścią mózgu, jest pobudzony przez chwilę i poczuje się lepiej, to jest ok. Ale jeżeli jest pobudzany cały czas, to zaczyna się przed tym bronić, stając się mniej wrażliwy na alkohol. To dlatego z czasem nie wystarczają już dwie, trzy lampki wina - aby osiągnąć ten sam efekt, potrzeba dwa razy więcej. Przez jakiś czas wystarcza dostarczanie coraz większych ilości alkoholu, aż wreszcie spożywamy go w tak dużych ilościach, że więcej jest skutków ubocznych niż przyjemności – tłumaczy specjalista. Na początku zatem jest to tylko jeden kieliszek wina wieczorem, następnie dwa lub trzy, potem już nie tylko wieczorem, ale też po południu, z czasem w sobotę czy niedzielę, także przed południem i wieczorem. - Aż wreszcie musimy napić się nie tylko dlatego, żeby poczuć się dobrze, ale po to, by nie czuć się źle - podkreśla prof. Gałęcki. Klamka zapadła. Doszło do uzależnienia biologicznego. Pod wpływem alkoholu dochodzi do trwałych zmian w mózgu – to dlatego alkoholik, aby rozstać się z nałogiem, musi porzucić picie na zawsze. - Pierwszą nieodwracalną zmianą w mózgu jest utworzenie specyficznego szlaku nagrody - czegokolwiek używamy: czy to jest substancja, czy zachowanie, powtarzając to w celu relaksacji czy poprawy nastroju, tworzymy w mózgu pewną ścieżkę zmieniającą naszą percepcję używania danej substancji wciąż pogłębiając ten stan. Potrzebujemy coraz więcej i więcej. To dlatego zrywając z piciem musisz przez całe życie pozostać abstynentem, bo powrót do tej substancji ponownie uruchomi uśpiony szlak nagrody i wszystko zacznie się od początku – tłumaczy dr Silczuk. Zagrożenia wynikające z pandemii Już sam fakt ogłoszenia pandemii wiązał się z dużym ładunkiem niepewności i lęku. Teraz dołączają do tego kolejne doniesienia, na przykład o mutacjach wirusa, narastają efekty przedłużającego się stanu izolacji, a także konsekwencje ekonomiczne. W tych warunkach zaostrzają się takie problemy, jak niskie poczucie wartości, niepewność o przyszłość, lęk o możliwość dotrzymania zobowiązań finansowych. Specjaliści ostrzegają, że poziom lęku może być graniczny także dla osób zdrowych i dotychczas niepijących, bo sporo wśród nas osób o niskim poczuciu wartości, z dużą niepewnością, lękiem, wahaniami nastrojów, specyficznymi cechami osobowości, niedojrzałych. To ludzie, którzy są teraz w grupie podwyższonego ryzyka uzależnienia. Coraz częściej mówi się, o tym, że problem ten szczególnie dotyczy kobiet. Wiele z nich znacznie gorzej od mężczyzn znosi czas pandemii, jednak nie chcą przyznać się do tego nawet przed sobą. - Wysoko funkcjonujące kobiety uzależnione od alkoholu to najczęściej perfekcjonistki, wychowane w bardzo dobrych warunkach społecznych, rodzinnych i materialnych, posiadające wysokie wykształcenie i zajmujące kierownicze stanowiska. Problem alkoholowy pojawia się u nich nieco później niż u mężczyzn, u których ujawnia się w trzeciej dekadzie. Także model picia i uzależniania jest inny niż u mężczyzn: zaczyna się małą ilością alkoholu po południu lub wieczorem, kiedy wszystkie obowiązki zawodowe i rodzinne są już spełnione, ale bardzo szybko rośnie zapotrzebowanie na ilość spożywanego alkoholu - wyjaśnia prof. Gałecki. Sygnały ostrzegawcze Eksperci podkreślają, że jeśli pierwszą myślą w reakcji na nieprzyjemne wydarzenie jest chęć napicia się alkoholu, powinna zapalić nam się czerwona lampka. - Odraczanie rozwiązania problemu i pomyślenie: "Napiję się, to przejdę przez to łatwiej" oznacza, że nawet jeśli nie pijemy często, istnieje ryzyko, że nasz ośrodek nagrody już jest przyzwyczajony do tego, żeby za pomocą alkoholu przeciąć pętlę lęku czy frustracji, która się w nas pojawia. To powinno być ostrzeżeniem – uważa prof. Gałecki. A co może pomóc? Najistotniejsze są dobre relacje z innymi. Jeśli możemy z kimś bliskim dobrze porozmawiać, trzeba to robić, zwłaszcza w chwilach napięcia. Jeśli nie mamy nikogo takiego w naszym otoczeniu, warto wybrać się psychologa lub terapeuty. (Źródło: Monika Wysocka, Konferencja prasowa online pt. „Uzależnienie od alkoholu w dobie pandemii. Fenomen wysoko funkcjonujących uzależnionych”, zorganizowana przez Serwis Zdrowie Zadanie zrealizowane ze środków Narodowego Programu Zdrowia na lata 2016-2020 finansowane przez Ministra Zdrowia)
177 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/06/15 16:44 przez Iwona77. tyś. Odsłon Ostatni Post przez Iwona77. 2022/06/15 16:44 411 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/06/15 15:33 przez Kas1968 tyś. Odsłon Ostatni Post przez Kas1968 2022/06/15 15:33 126 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/06/14 15:49 przez Kas1968 tyś. Odsłon Ostatni Post przez Kas1968 2022/06/14 15:49 184 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/04/01 22:44 przez nictakiego tyś. Odsłon Ostatni Post przez nictakiego 2022/04/01 22:44 144 Odpowiedzi Ostatni Post 2021/06/25 05:28 przez Itsme tyś. Odsłon Ostatni Post przez Itsme 2021/06/25 05:28 72 Odpowiedzi Ostatni Post 2020/12/25 23:25 przez Małgosia tyś. Odsłon Ostatni Post przez Małgosia 2020/12/25 23:25 13 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/31 11:31 przez darek70 154 Odsłon Ostatni Post przez darek70 2022/07/31 11:31 25 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/31 11:30 przez Killazik 676 Odsłon Ostatni Post przez Killazik 2022/07/31 11:30 23 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/31 11:27 przez Grzegorz123 342 Odsłon Ostatni Post przez Grzegorz123 2022/07/31 11:27 340 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/31 11:27 przez Szpak tyś. Odsłon Ostatni Post przez Szpak 2022/07/31 11:27 39 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/31 11:16 przez Liddka 1201 Odsłon Ostatni Post przez Liddka 2022/07/31 11:16 8 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/31 10:24 przez Liddka 79 Odsłon Ostatni Post przez Liddka 2022/07/31 10:24 4 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/31 10:20 przez MatiX83 51 Odsłon Ostatni Post przez MatiX83 2022/07/31 10:20 18 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/31 09:20 przez jankes12 275 Odsłon Ostatni Post przez jankes12 2022/07/31 09:20 220 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/31 08:19 przez Mateusz29l 6789 Odsłon Ostatni Post przez Mateusz29l 2022/07/31 08:19 40 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/31 07:10 przez KasiaZMiasta 1470 Odsłon Ostatni Post przez KasiaZMiasta 2022/07/31 07:10 74 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/29 10:58 przez Jajo-Bajo 2113 Odsłon Ostatni Post przez Jajo-Bajo 2022/07/29 10:58 106 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/29 10:06 przez Jajo-Bajo 3742 Odsłon Ostatni Post przez Jajo-Bajo 2022/07/29 10:06 2074 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/29 09:55 przez siwy tyś. Odsłon Ostatni Post przez siwy 2022/07/29 09:55 162 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/29 05:48 przez Alex75 6502 Odsłon Ostatni Post przez Alex75 2022/07/29 05:48 14 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/28 18:28 przez rejek 517 Odsłon Ostatni Post przez rejek 2022/07/28 18:28 90 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/28 16:43 przez Aknum 2877 Odsłon Ostatni Post przez Aknum 2022/07/28 16:43 12 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/28 16:26 przez Aknum 426 Odsłon Ostatni Post przez Aknum 2022/07/28 16:26 346 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/28 16:09 przez Moni74 Zamknięty tyś. Odsłon Ostatni Post przez Moni74 2022/07/28 16:09 391 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/28 14:55 przez MatiX83 tyś. Odsłon Ostatni Post przez MatiX83 2022/07/28 14:55 18 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/28 07:02 przez Marta_0129 469 Odsłon Ostatni Post przez Marta_0129 2022/07/28 07:02 1161 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/27 10:41 przez Alex75 Zamknięty 63 tyś. Odsłon Ostatni Post przez Alex75 2022/07/27 10:41 143 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/27 08:46 przez Daniel87 3853 Odsłon Ostatni Post przez Daniel87 2022/07/27 08:46 340 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/27 08:32 przez siwy 9051 Odsłon Ostatni Post przez siwy 2022/07/27 08:32 70 Odpowiedzi Ostatni Post 2022/07/26 20:36 przez dzordzklunej 3004 Odsłon Ostatni Post przez dzordzklunej 2022/07/26 20:36
Skip to content … nienawiść do alkoholu :( … nienawiść do alkoholu :(victoria2008-08-11T13:03:59+02:00 Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8) Czy Wy też nienawidzicie tej obrzydliwej WÓDY ?… Bo ja tak… i to bardzo… Nie od razu tak było… Kiedyś nie bylam taka cięta na ten alkohol. Ostatnio zauważyłam, że w ogóle alkohol mniej mi smakuje… Kiedyś lubiłam dobre wino czy szampana, teraz zdarza mi się posmakować alkohol bardzo rzadko, nie ciagnie mnie w ogóle. Doszłam nawet do wniosku, że nie byłoby dla mnie najmniejszym problemem zostać całkowitą abstynentką. Natomiast pogłębia się konflikt pomiędzy mną a rodziną – tą bliższą i tą dalszą też! Denerwuje ich, że na imprezach nie chcę pić, albo ich zdaniem piję śmiesznie mało (np. na ostatnich hucznych obchodach 60 mojej cioci, wypiłam 2,5 kieliszka szampana – dla nich to nic…) Mnie z kolei denerwuje patrzenie na nich jak są pijani. Zwyczajnie denerwuje mnie ich głupota, to że ONI NIE WIDZA skutków picia w nadmiarze i nie dociera do nich że to prosta droga do uzależnienia… Tracę szacunek do swojego ojca, gdy widzę go pijanego. Boli mnie to, że tyle osób pije bez umiaru i kontroli i nie widzą żadnego problemu. Denerwują mnie idiotyczne teksty – zachęty typu: "No coś ty! ZE MNA się nie napijesz?!…" Co mam robić kochani? Mam zerwać całkowicie kontakty z tą rodziną?… A ja oczywiście już zarobiłam etykietkę czarnej owcy – odmieńca, którego denerwuje alkoholizm i pijaństwo… (Oczywiście nikt z nich nie wymawia słowa "alkoholizm" – to dla nich znienawidzony temat-tabu…) Tylko moja siostra i jej mąż, oraz mój partner mnie rozumieją. Edytowany przez: victoria, w: 2008/08/11 13:08 Edytowany przez: victoria, w: 2008/08/11 16:49 Raczej nie okazuje nienawiści do rzeczy… Swoją drogą szkoda że alkohol nadal ma na ciebie wpływ Edytowany przez: Danuel, w: 2008/08/11 13:14 mnie też to martwi, bo zdaję sobie sprawę, że wobec tego alkohol nie jest mi obojętny, a powinien 🙁 Ta nienawiść wzięła się z tego, że widzę co alkohol zrobił z moim tatą. A to że denerwuje mnie picie innych, to nie tyle widzę tu efekt mojej niechęci do wódy, tylko po prostu – denerwuje mnie ludzka głupota i brak wyobraźni – zawsze te 2 rzeczy bardzo mnie denerwowały… Tylko co mam zrobić, żeby zacząć mieć normalny, czyli obojętny stosunek do alkoholu?… 🙁 "Co alkohol zrobił z moim tatą…" Nie zgadzam się, że to alkohol robi coś z człowiekiem (z człowieka). To CZLOWIEK używa alkoholu w taki sposób, że to mu szkodzi. Zdanie "alkohol zrobił z mojego ojca np. potwora" zdejmuje automatycznie odpowiedzialność z rzeczonego ojca, przerzucając ją na jakąś rzecz/przedmiot/coś nieożywionego, co zdaje się mieć "magiczną moc" wpływania na ludzi. Automatycznie robi się biedny tatuś, który nie mógł się opanować, bo alkohol go opętał. To błędne rozumowanie. Człowiek jest panem własnego losu i to człowiek używa alkoholu i jest potem sobie sam winien, a nie odwrotnie. Ja alkoholu nie nienawidzę, bo samo jego istnienie nie zrobiło z mojego ojca alkoholika. Mój ojciec jest alkoholikiem bo przez lata pil w nadmiarze, mimo iż wszelkie znaki na niebie i ziemi mówiły mu, żeby przestał. Alkohol w tym układzie nie jest ani dobry, ani zły, jest neutralny. To, co z nim zrobimy, może być dobre lub złe. Gdyby alkohol nie istniał, ludzie uzależnialiby się od czegoś innego ( co z resztą i tak robią), dlatego alkohol też jest dla ludzi, ale takich, którzy potrafią go pić. Ja lubię się napić od czasu do czasu wina. Lubię smak dobrego, czerwonego wina, lubię lekki rausz, który dają mi dwa kieliszki. Lubię dobre drinki i rausz, które one mi dają. Nie mam ochoty pić więcej, niż dwie lampki, nie mam pociągu do czystej wódy, ale może dlatego, ze jako nastolatka bardzo ostro eksperymentowałam z wódą właśnie, mam na koncie 2 zerwane filmy i wiele tzw. pijaństw na umór, po jakimś czasie po prostu mi się to znudziło. Teraz raczej nie przepadam za alkoholikami, chociaż znam jednego, który jest wybitnie wrażliwym człowiekiem i mam do niego wielką sympatię. babsy – dzięki ogromne, masz rację… To nie alkohol czyni zło, to człowiek dokonuje wyboru co zrobi z alkoholem i ze swoim ( i bliskich) życiem… W takim razie mam problem z nagromadzoną w sobie złością, którą skierowałam na alkohol, żeby nie znienawidzieć ojca…. A miałam już etap złości i gniewu na ojca podczas pracy nad syndromem DDA…. Nie wiem wobec tego jak sobie z tą złością poradzić i w jaki sposób ją wyrazić? Mam ochotę ją WYKRZYCZEC. Ja się czasami lubię napic… Dlaczego? Zeby zapomniec… Wielu może się przypomniec rozmowa Małego Księcia z Pijakiem… oj ja nie wiem, do czego czy do kogo bardziej czuję nienawiść. Do samego alkoholu chyba nie. Do ludzi, którzy go nadużywają prędzej. w każdym razie tak jak Babsy mialam w życiu okres dość ryzyownego picia. upijanie się na umór, jeden? zerwany film. po wypadku samochodowym, w którym uczestniczyłam i się potłukłam ograniczyłam. Trafiłam na terapię. Prwie zaprzestałam. Teraz mogę powiedzieć, że próbuję zmienić stosunek do alkoholu. Oswajam się z bezpiecznym piciem. Uczę się, że nie trzeba na umór. Jednak dystansu do ludzi pijących niestety nie mam. jestem może nawet trochę przewrażliwiona na punkcie spożycia alkoholu. chciałabym mieć dystans do alkoholu. ja osobiście nigdy nie piłam, nigdy się nie upiłam. alkohol jaki pamiętam to grzane piwo, które pijani rodzice dawali mi "na apetyt", kiedy miałam 4, 5 lat. pozaty wcale mi nie smakowało. Teraz nie piję nic, ani na weselach, ani na sylwestra, po prostu nic. Mój chłopak też nic. Tyle że mamy ogromne problemy z jego rodziną (z moją nie mam [raktycznie kontaktu, ale zapewne i tak byłoby wielkie halo "czemu nie pijecie"). Jego matka gdyby mogła, to czasem wlewała by mu w usta wino czy szampana, bo wypada coś wypić. Strasznie mnie to denerwuje, tym bardziej, że w jego rodzinie raczej nie ma żadnych problemów alkoholowych, jego rodzice są "wiekowi" i ciągle gdy się nadarza okazja mają do nas pretensje że nie pijemy… Znajomych praktycznie nie mamy, na imprezy nie chadzamy, bo w sumie nie ma z kim, a nie ma z kim, bo nie pijemy i "to głupio mieć niepijących znajomych". Błędne koło. Ja czuję ogromny wstręt do alkoholu i ludzi pijących dlatego też unikam ludzi, którzy piją tak, żeby tracić świadomość. Nigdy w sumie nie byłam na jakiejś imprezie, czasem na jakiś koncert wyjdziemy, ale mój chłopak nie lubi jak jest dużo ludzi, a na imprezach jak wiadomo troche jest… W sumie może to dlatego, że bardzo wcześnie musiałam dorosnąć i się usamodzielnić, bo mam dopiero 18 lat, a od 2 lat nie mieszkam już w domu, mieszkam z chłopakiem, ja uczę się i pracuję, on studiuje i dorabia. Mimo, że czasem klepiemy biedę, to jestem dumna z tego, co osiągnęliśmy do tej pory… i… jestem szczęśliwa. Tylko czasem przychodzi taki moment, kiedy po raz kolejny spędza się popołudnie/weekend/wakacje w domu i chciałoby się gdzieś wyjść ze znajomymi, których prtzecież nie ma. Mimo, że dla siebie jesteśmy uzupełnieniem, jesteśmy szczęśliwi i dumni z naszej abstynencji, to czujemy się strasznie osamotnieni i… hmmm… oszukani przez życie. Bo w życiu czasem te dobre rzeczy są wypierane, a wszechakceptowalne zło góruje. Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8) Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.
Bardzo dziękuję za odzew. Bardzo trudno matce podjąć decyzję o wezwaniu policji ,wiem ,że naiwnością jest myśleć ,że będzie jeszcze nakłonić go , by sam z własnej woli poddał się , że jego zachowanie , to wołanie o pomoc , ale syn odrzuca każdą formę pomocy. W zeszłym roku zapisałam go do psychologa, pochodził jakieś trzy miesiące , 2 razy w tygodniu i nagle przestał , twierdząc , że nic mu to nie przypływie normalności , opowiada mi co robi , jak się czuje , mówi że dla niego życie nie ma sensu , że jest aspołeczny i wolał by nie żyć , kiedyś się leczył na depresję ,ale jak każdą terapię przerwał. Ja już sama nie wiem co mam myśleć , w rodzinie męża zdarzyły się 2 samobójstwa ,ojciec męża i siostra. Nawet jeżeli to choroba psychiczna , to syn i tak nie pozwoli się przebadać. Moja psychika też już siada , już sama nie wiem kogo leczyć. Mam jedynego syna i chciałabym go uratować , tylko nie wiem czy starczy mi przeciętną rodziną , wiadomo że nie idealną , nie pijemy , nie popieramy agresji , a jednak coś poszło nie tak. Znam rodziny alkoholików , wieczne pijaństwo, burdy, a dzieci wykształcone , porządne . Mój syn wprawdzie inteligentny , ale coś w nim siedzi, jakiś straszny bunt przeciwko wszystkim i wszystkiemu. Jeżeli chodzi o przymusowe leczenie , nic nie mogę , bo jest dorosły i musi sam wyrazić wszystkich , dziękuję jeszcze raz za wpisy mba
To ranking, w którym – paradoksalnie – nikomu nie zależy, aby być w czołówce. Jak wypada Polska? Obiecująco. Jak często spotkaliście się z obiegową opinią o „pijących Polakach”? Przyczepiono nam łatkę rozpitej nacji. Czy jednak słusznie? Nie do końca. Jeżdżąc sporo po świecie, widzę że to nie jest tylko nasz problem. W samej Europie jest co najmniej kilka krajów, których przedstawiciele mają większą słabość do alkoholu niż nasi się na danych Światowej Organizacji Zdrowia z lat 2010 – 2015, firma stworzyła bardzo interesującą infografikę-ranking, pokazującą stan faktyczny. Kraje są uszeregowane według ilości wypijanego przez obywateli czystego alkoholu (na osobę, w litrach). Im większe spożycie – tym wyższa pozycja w rankingu. Zatem: co z tą Polską?Fot. 191 krajów, ujętych w tym rankingu, Polska zajmuje… 21 pozycję. Jaka jest średnia konsumpcja alkoholu w naszym kraju? Średnio 11,5 litrów czystego alkoholu na jak wygląda pierwsza dziesiątka?Miejsce 10: Australia (średnie spożycie 12,6 litrów)Miejsce 9: Serbia (średnie spożycie 12,6 litrów)Miejsce 8: Rumunia (średnie spożycie 12,9 litrów)Miejsce 7: Andora (średnie spożycie 13,8 litrów)Miejsce 6: Ukraina (średnie spożycie 13,9 litrów)Miejsce 5: Czechy (średnie spożycie 14,1 litrów)Miejsce 4: Rosja (średnie spożycie 14,5 litrów)Podium tego niechlubnego rankingu zajmują trzy dawne związkowe republiki radzieckie – dwie z nich to nasi… sąsiedzi. 3 miejsce zajmuje Litwa, ze średnim rocznym spożyciem czystego alkoholu na poziomie 16,2 litrów. Oczko wyżej jest Białoruś, gdzie to spożycie wynosi 17,1 litrów. A kto jest liderem zestawienia? mieszkaniec tego kraju – według danych Światowej Organizacji Zdrowia – konsumuje 17,3 litrów czystego alkoholu rocznie. To ekwiwalent 178 butelek wina. Cóż, wypada zacytować stare przysłowie: „co za dużo, to niezdrowo” 🙂Z pełnym interaktywnym rankingiem możecie się zapoznać na stronie internetowej myślicie: czy takie średnie spożycie alkoholu łamie stereotypy Polski jako narodu, w którym zagląda się często do kieliszka?
nie pijemy pl forum dla alkoholikow